Prince - Sign O´ The Times

Prince, Sign O´ The Times

Lista utworów:

Disc 1:

1. Sign O´ The Times (5:02)
2. Play In The Sunshine (5:05)
3. Housequake (4:38)
4. The Ballad Of Dorothy Parker (4:04)
5. It (5:10)
6. Starfish And Coffee (2:51)
7. Slow Love (4:18)
8. Hot Thing (5:39)
9. Forever In My Life (3:38)

Disc 2:

1. U Got The Look (3:58)
2. If I Was Your Girlfriend (4:54)
3. Strange Relationship (4:04)
4. I Could Never Take The Place Of Your Man (6:31)
5. The Cross (4:46)
6. It´s Gonna Be A Beautiful Night (8:59)
7. Adore (6:29)

teksty

























































data wydania: 30 marzec 1987

nagrany w 1986r

wydawca Paisley Park

producent Prince

wydane single

Sign O' The Times         If I Was Your Girlfriend

Prince, Sign O' The Times       Prince, If I Was Your Girlfriend

U Got The Look           I Could Never Take The Place Of Your Man

U Got The Look         I Could Never Take The Place Of Your Man



Recenzje

Autor: jack-torrance

Polowa lat osiemdziesiatych. Ciagle króluja plastikowe bebny simmonsa, faceci ciagle sie maluja, na topie wybujale fryzury oraz krzykliwe stroje. Co najlepiej oddaloby ten klimat?

"Bialy album" Prince'a. I nie chodzi tu wcale o "Lovesexy". Po pewnym czasie tym okresleniem zaczeto nazywac albumy muzycznie urozmaicone, pokazujace wiele gatunków muzyki. Albumy, który pokazuja wszechstronnosc, odnajdywanie sie we wszystkim. Na tej plycie widac jak daleka droge przeszedl Prince od lobuzerskich wybryków "Dirty Mind", wspanialych eksperymentów "1999" az do wodewilowo-uduchowionego "Parade". Nawet jesli prózno szukac tu magii, która cechowala "Purple Rain" - albumu który wypelniala muzyka absolutnie bezkompromisowa, na tej plycie znajdziemy cos innego - artyste swiadomego swoich mozliwosci. Czas odlotów minal - czas pokazac jakim artysta sie jest. Prince zawsze wyprzedzal innych. Gdy inni bladzili, Ksiaze zdawal sie byc przewodnikiem, pokazujacym swiatlo w tunelu. Nie ma tu jednak miejsca na prawienie kazan czy moralizowanie. Od dawna juz wiadomo, ze od machania gitarka mur berlinski nie runie. Bedzie co ma byc.. muzyk nie naprawi swiata, nie uczyni go lepszym. Moze jednak uczynic zycie przyjemniejszym. Na okladce Prince odsuniety jest jakby w cien, nie on jest gwiazda pierwszego planu. Swoisty balagan wielkiego miasta, zagubienie swiata (ponadto ta porzucona gitara).

Dopiero tutaj mamy podróz dookola swiata, dodajmy - podróz niezwykle hipnotyzujaca. Parafrazujac poczciwego Forresta: plyta jak pudelko czekoladek. To tutaj znajduje sie (zaryzykuje) najwspanialszy utwór z calego dorobku Artysty - "If I Was Your Girlfriend" - jakze inny od wszystkich napisanych wczesniej, ogolocony z wszelkich przenosni - Prince zaryzykowal, postawil na otwartosc bez owijania w bawelne. Ogólnie cala plyta to tekstowy kalejdoskop: przypadkowy seks ("It"; "Hot Thing", ze znakomita fuzja saksofonu); problem globalizacji ("Sign 'O' The Times"); radosc z najprostszych rzeczy ("Play In The Sunshine"); refleksja nad zyciem ("Forever In My Life"). The cross - z nietypowym jak na owe czasy brzmieniem - surowym i brudnym. Sila tego utworu bierze sie z tajemnicy: zwatpienie, niepewnosc doczekania kolejnego dnia. "I Could Never Take The Place Of Your Man" z instrumentalna wstawka w srodku, bez watpienia inspirowana "Can You Hear Me Knocking" Rolling Stonesów, oraz niesamowita solówka.

Klimat nocnych wycieczek w miasto w "It's Gonna Be A Beautiful Night"; przesiakniety alkoholowa impreza "Housequake". Calosci dopelniaja wspaniale milosne utwory: "Slow Love" oraz "Adore". Sielankowy "It's Gonna Be A Beautiful Night" - najbardziej niezwykly utwór na plycie - radosc, szczescie, zabawa. Znak Czasów. Co, ze za malo osobista recenzja? Prosze bardzo. Mam wiele plyt, wiekszosc wycisnalem jak cytryne, rzucilem w kat, by obrastaly w kurz. W tym wypadku jest inaczej. Album "Sign 'O' The Times" wielki jest i basta. Niewazne, ile soku jeszcze z niego bedzie; przetrwa nastepne 20 lat.

Nie kazdy bedzie zachwycony. Nie kazdemu spodoba sie urocze malpowanie "It's Gonna Be a Beautiful Night", nie do kazdego dotrze wtórne "Play In The Sunshine", nie wszystkich poruszy religijny "The Cross". Mozna narzekac na nieco "puste" brzmienie, mozna narzekac, ze plyta cišgnie sie jak wloski makaron lub ze Prince nie zaskakuje niczym nowym. Jedno nie ulega watpliwosci - slowo eklektyzm zyskalo tutaj nowego znaczenia. Bo czy brak spójnosci moze byc wada? Poza tym nie ma mowy, by tatus Prince dojrzal: to ciagle ten sam kontrowersyjny kurdupel robiacy szpagaty, wkladajacy miedzy nogi gitare, rzucajacy "fuckami" na prawo i lewo. On wam jeszcze pokaze, czego dowodem "Love Symbol Album". Wystarczy wcisnac >, by przekonac sie ze to bedzie "wspaniala noc". Naprawde warto zaryzykowac.

Jesli chcesz dodac swpją recenzję plyty Sign O´ The Times do serwisu prince-online.com napisz do nas.