Prince - Musicology

Musicology

Lista utworów:

1. Musicology (4:23)
2. Illusion, Coma, Pimp & Circumstance (4:45)
3. A Million Days (3:49)
4. Life O' The Party (4:29)
5. Call My Name (5:14)
6. Cinnamon Girl (3:56)
7. What Do U Want Me 2 Do? (4:14)
8. The Marrying Kind (2:49)
9. If Eye Was The Man In Ur Life (3:08)
10. On The Couch (3:33)
11. Dear Mr. Man (4:14)
12. Reflection (3:03)

teksty










































Musicology zostal nagrodzony 2 nagrodami Grammy za (Best Traditional R&B Vocal Performance ("Musicology") i Best R&B Vocal Performance - Male ("Call My Name"), i nominowany do Best Pop Vocal Performance - Male ("Cinnamon Girl"), Best R&B Song (awarded to the songwriter) ("Call My Name"), i Best R&B Album (Musicology). .

data wydania: 29 marca 2004

nagrany w latach 2003-2004

wydawca NPG Records/Columbia Records

producent Prince

wydane single

Musicology

Musicology single

Cinnamon Girl        Cinnamon Girl (enhanced CD)

Cinnamon GirlCinnamon Girl

Recenzje

Autor: Wojtek Wysocki "Fluid"

Sluchajac "Musicology" az trudno uwierzyc, ze Prince nie jest jakims mlodym autorem przesiaknietym atmosfera nowego soulu i hip hopu, tylko powoli starzejacym sie gwiazdorem, który pierwsze kroki na rynku stawial cwierc wieku temu. Ta plyta jest po prostu swieza, a pobrzmiewa w niej dokladnie wszystko, co stanowi o uroku, takze komercyjnym, "czarnej" muzyki: korzenie gospel i bluesa, flirty z jazzem, soulem, funky, a nawet hendrixowska gitara i wreszcie przykrojona na wspólczesna modle produkcja. Oczywiscie Prince niczego szczególnego tu nie wymyslil, a chocby pod wzgledem brzmieniowym pozostaje daleko w tyle za mlodszymi producentami. Rzecz w tym, ze nie ma to najmniejszego znaczenia dla odbioru materialu. Wszystkie elementy tej ukladanki lacza sie ze soba pod palcami mistrza w tak naturalny sposób i kompiluja w tak znakomicie skonstruowane piosenki, ze nie pozostaje nic innego niz zdjac czapki z glów. Kolejne duze dzielo z najwyzszej pólki muzyki pop o klasie nieosiagalnej dla jakichkolwiek wspólczesnych wielkokoncernowych produkcji.


Autor: Dagmara Leszkowicz, www.cgm.pl (2004.05.07)


Ksiaze powrócil. Tym razem daje nam kawal dobrej lekcji muzykologii i trzeba przyznac, ze wychodzi mu calkiem niezle (jakiez to obrazoburcze mówic o tym artyscie, ze mu cos "niezle wychodzi"). A powaznie - uklony uznania dla czlowieka-orkiestry. To prawda, ze eksperymentuje, podejmuje nowe wyzwania i ustanawia nowe standardy w swiecie muzycznym (w tym momencie cytuje info wytwórni), ale jednoczesnie jego pulsujace brzmienie jest tak charakterystyczne, jak glos poslanki Anity Blochowiak, jak kurtki Bundeswehry, jak krawaty Samoobrony, jak... dlugo by jeszcze wymieniac.

Prince nagrywa swoje plyty, jakby to robil zupelnie od niechcenia. Bawi sie rytmem, dzwiekiem, przedluza frazy, laczy style - slowem, jest mistrzem jedynym w swoim rodzaju. "Musicology" faktycznie przypomina "polamane" dzwieki lat osiemdziesiatych (takie bylo zamierzenie artysty). Jednoczesnie nie zapomina, ze mamy XXI wiek, nowe instrumenty i nowe wyzwania muzyczne. Kropka nad "i" jest produkcja krazka - dopracowana do perfekcji. Po raz kolejny mozemy sie nausznie przekonac, ze polskim nagraniom (nie mylic z pierwsza wytwórnia w naszym pieknym kraju) daleko jeszcze do perfekcji.
Co tu duzo mówic - maly, a jaki wielki (mam na mysli wzrost Prince'a, rzecz jasna).